poniedziałek, 26 listopada 2012

Sunday.

Wczorajszy dzień spędziłam z moim M., postanowiliśmy się wyrwać z domu i spędzić trochę czasu wspólnie przed nadchodzącym pracowitym tygodniem.


Najpierw osłodziliśmy sobie dzień w Costa Coffe.


Następnie skorzystałam z promocji w Rossmanie (-40%) i uzupełniłam zapasy kolorówki. Myślałam, że 3 dni po rozpoczęciu promocji już niczego nie zastanę ale szafy były wypełnione po brzegi. Ja skusiłam się na pewniaki, które uwielbiam.


Później zgłodnieliśmy i wybraliśmy się do Pizzy Hut. Zamówiliśmy pizze Cheesy Bites, która mi nie przypadła do gustu i bar sałatkowy. Bardzo lubię bar sałatkowy w Pizzy Hut, niestety wczoraj zamówiłam go chyba ostatni raz ze względu na ludzi, których nie obchodzi kolejna osoba, która będzie podchodziła do baru, mimo że w każdej miseczce jest łyżka do nakładania warzyw to po co się przemęczać i wymieniać łyżki skoro mogę jedną łyżką zamieszać i w buraczkach i kukurydzy i groszku. Fuj, skutecznie mnie to obrzydziło.


Po obiadku poczuliśmy zmęczenie więc wybraliśmy się na jeszcze jedną kawkę (czy ktoś ma jakiś pomysł jaki jest wzorek na mojej kawie? Ja widzę podgrzybka :D)


M. namówił mnie na kino i wybraliśmy się na Atlas Chmur. I no cóż, nie wiem czy to zmęczenie czy może spodziewałam się czegoś innego po tym filmie ale na pewno nie będzie to film z czołówki moich ulubieńców. Każdy sam musi go obejrzeć i sam zdecydować czy mu się podoba czy nie, jednak to nie był film na mój wczorajszy nastrój i też nie zainteresował mnie na tyle aby do niego wrócić.


Uwieńczeniem wczorajszego dnia były róże dla mnie na poprawę nastroju po filmie :).


Miłego tygodnia :)

wtorek, 20 listopada 2012

INGLOT - co nieco na poprawę humoru.

Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od wizyty w INGLOCIE.


Na mojej liście zakupowej był puder i tusz do rzęs, do tuszu dostałam gratisowo kredkę do oczu, a dodatkowo wpadł mi w oko zielony korektor w słoiczku.



 Już wykonałam pierwsze testy i mogę napisać, że puder to dno i 3 metry mułu, o reszcie napiszę więcej jak trochę poużywam.

Teraz delektuje się kawką i karpatką, którą upiekłam w niedzielę ( mega kalorie ale niebo w gębie:) )


MIŁEGO DNIA!!! :)

sobota, 17 listopada 2012

Bransoletki MISSIU.

Dzisiaj chciałabym napisać o bransoletkach, które mnie zauroczyły. Wszystkie znające mnie osoby wiedzą, że bransoletki to jest coś co kocham. Dwa lata temu dostałam Lilou i nie rozstaję się z nią do dziś. Do mojej Lilou dołączyły bransoletki MISSIU, które wypatrzyłam na nadgarstku Anny Muchy.

Najpierw zamówiłam w sklepie internetowym www.missiu.pl bransoletkę dla siebie (serduszka) i dla mojej kochanej mamy (koniczynki). W momencie kiedy dostałam przesyłkę uznałam, że to rewelacyjna alternatywa dla ciężkich, "poważnych" bransolet.



Postanowiłam, że to nie moja ostatnia bransoletka :). Kolejną kupiłam już w bardziej tradycyjny sposób, ponieważ kolekcja MISSIU znajduje się w sklepach BARTEK. Będąc na zakupach postanowiłam, że wejdę do Bartka i wybiorę kolejną bransoletkę. Jak pomyślałam tak zrobiłam i na mojej ręce oprócz serduszek widnieją też wściekle żółte motyle - tak na przekór jesiennej aurze :).



Bransoletki MISSIU polecam wszystkim osobom, które lubią fajne, ciekawe gadżety i nietuzinkową biżuterię.

Muszę jeszcze napisać o miłej niespodziance, która czekała na mnie wczoraj w skrzynce pocztowej. Chodzi o dwie kartki, które dostałam od mojej przyjaciółki przebywającej obecnie w Stanach. Mamy Skype, mamy facebook, mamy telefon ale dostanie kartki ma w sobie niesamowitą magię. 
Cały czas po nie teraz sięgam i czytam raz po raz :).


czwartek, 8 listopada 2012

Liebster Blog

 

Zasady zabawy:
,,Nominacja do Liebster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę" Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po debraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował."
 
Zostałam nominowana przez ejbieverydaylife.blogspot.com za co bardzo dziękuję i jest mi niezmiernie miło:)
 
Pytania:
 
1. Zakupy w sklepie, secondhandzie czy internecie?
 
Zdecydowanie wybieram sklepy, zakupy w sieci tylko kosmetyczne, a secondhandy to nie moja bajka - próbowałam się z nimi zaprzyjaźnić ale niestety nic z tego nie wyszło.
 
2. Ulubiona bajka z dzieciństwa?
 
Kogut Leghorn :)
 
3. Mieszkanie czy dom?
 
Jeśli mam wybierać to dom, jednak najistotniejszy jest wystrój wnętrza a nie opakowanie :)
 
4. Ulubiona potrawa?
 
Od zawsze pierogi ruskie.
 
5. Wymarzony prezent pod choinkę?
 
 
 
6. Ukochane miejsce na ziemi
 
Wszędzie dobrze ale w domu najlepiej :)
 
7. Co podoba Ci się najbardziej w Twoim życiu?
 
W moim życiu najbardziej podoba mi się moje życie. Po prostu :).
 
8. Jaka jest Twoja największa słabość?
 
Zbytnia wrażliwość w stosunku do innych, a wiadomo jak jest kto ma miękkie serce ten musi mieć twardy tyłek.
 
9. Impreza czy wieczór z książką?
 
Kiedyś bez wątpienia impreza, ostatnio coraz częściej wieczór z książką.
 
10. Ulubiony przedmiot w szkole?
 
 Szkoła to już przeszłość ale zawsze lubiłam wszystkie przedmioty humanistyczne.

11. Córeczka mamusi czy tatusia?

I mamusi i tatusia :p

MOJE PYTANIA:
1. Kosmetyk bez którego nie możesz żyć?
2. Jaka jest Twoja największa wada?
3. Co lubisz w sobie najbardziej?
4. Twoja największa wpadka kulinarna?
5. Zakup z którego jesteś najbardziej dumna?
6. Jaka jest Twoja ulubiona książka?
7. Czy jest coś czego byś nigdy nie założyła?
8. Szminka czy błyszczyk?
9. Jaki jest Twój ulubiony smak dzieciństwa?
10. Film, który polecasz?
11. Pies czy kot?

Do zabawy zapraszam wszystkie chętne osoby:)

wtorek, 6 listopada 2012

Mini zakupy kosmetyczne.


Na allegro kupiłam zamiennik La Roche-Posay Effaclar w postaci żelu Vichy Normaderm. Muszę przyznać, że użyłam go dwa razy i jestem zachwycona, co zdziwiło mnie ogromnie gdzyż krem z serii Normaderm był dla mnie bublem wszechczasów. Następny zakup to krem antybakteryjny Avene Cicalfate - tłusty, ciężki, stosuje go tylko na noc. Minusem jaki już zauważam jest metalowe opakowanie, z którego podejrzewam ciężko będzie wydobyć resztki kremu.
Z kolei w Naturze kupiłam oliwkę do paznokci i skórek drzewo herbaciane - śmierdziel z tej oliwki okrutny. Ostatni zakup to cień KOBO do paletki KOBO - kolor nr 208 BRONZE (piękny brąz z metalicznym połyskiem).

Miłego popołudnia :)

sobota, 3 listopada 2012

Zdenkowany październik.


Produkty które udało mi się zużyć w październiku to:


1. Farmona, Tutti Frutti, Peeling cukrowy do ciała Mango i brzoskwinia - mój ukochany peeling, pełna recenzja tutaj: http://healthyfashionow.blogspot.com/2012/08/tutti-frutti-peeling-cukrowy-do-ciaa.html
2. Nivea, Diamond Touch Creme Oil Shower - kremowy olejek pod prysznic o pięknym zapachu, tworzy delikatną, bardzo przyjemną pianę. POLECAM.
3. BeBeauty, żel micelarny - myślę, że wszyscy znają ten popularny żel z Biedronki. Mimo wielu pozytywnych opinii ja nie mogę się do niego przekonać, niby jest delikatny, nie podrażnia, nie wysusza ale coś mi w nim nie pasuje, może zbyt słabe uczucie oczyszczenia po aplikacji. Wykorzystałam go do mycia pędzli, nadaje się do tego idealnie :).
4. La Roche Posay, Effaclar, żel do mycia twarzy - skóra po jego użyciu jest bardzo przyjemna w dotyku, oczyszczona, po prostu ładna. Żel nie podrażnia, nie uczula. Polubiliśmy się, teraz kupiłam inny zamiennik Effaclar ale na pewno kiedyś do niego wrócę.


5. Adidas, Action 3 Control, antyperspirant w kulce - dobrze chroni, ładnie pachnie, jednak ma jeden minus - wylewa się z opakowania, ma zbyt rzadką konsystencję co jest uciążliwe.


6. NIVEA, Pure & Natural, Tonik oczyszczający - mi nie pasuje, po jego użyciu absolutnie nie czuje efektu oczyszczenia, wręcz przeciwnie pozostawia lepką warstewkę na twarzy co jest bardzo niekomfortowe.
7. Eveline, Peeling cukrowy do stóp - UWIELBIAM, po jego użyciu stópki są gładkie i miłe w dotyku jak pupa niemowlaka ;)


8. L'Oreal, Absolut Repair Serum - z każdym kolejnym użyciem miałam nadzieję, że nagle moje włosy doznają olśnienia po tym serum i będą piękne i błyszczące. Czekałam, czekałam i się nie doczekałam. Serum ma postać olejku, który stosowałam na osuszone końcówki. Według mnie nie pomogło mi ono ani trochę, wręcz przeciwnie włosy stały się bardziej matowe i jakby przesuszone. Nie polecam.
9. Barwa, Siarkowa Moc, maseczka - nie jest zła jednak są lepsze. Jak dla mnie ma ona zapach cytrusów, przyjemną konsystencję ale działanie na 3.
10. Eveline, Serum intensywnie wyszczuplające+ujędrniające - uwielbiam do dawna, skóra po jego użyciu rzeczywiście wydaje się bardziej jędrna, jeśli dołożyć do niego jeszcze ćwiczenia to efekt jest zadowalający. Jedyny minus serum to chłodzenie, które w zimne wieczory jakie mamy teraz nie jest szczytem przyjemności, ale czego nie robi się dla pięknego wyglądu :).

10 produktów zużytych, myślę, że to niezły wynik.

poniedziałek, 22 października 2012

Niedzielny relax.

Od dłuższego czasu przeprowadzam generalny remont w mieszkaniu co jest dość stresującym oraz frapującym zajęciem. Dlatego wczorajszego dnia postanowiłam się trochę oderwać od remontu i zrelaksować.
Najpierw była kawka w najjjulubieńszej kawiarni (wg mnie Starbucks się chowa):


Następnie małe zakupki:

Koszula STRADIVARIUS z efektownym kołnierzykiem

 Bezrękawnik RIVER ISLAND

Pomponiasta czapka H&M


I cdo poczytania, ponoć ta książka bije rekordy popularności. Poczytamy, zobaczymy.


Następnie było kino i film "Jesteś Bogiem".

Zdecydowałam się pójść na ten film, ponieważ jak byłam młodsza nałogowo słuchałam Kalibra i Paktofoniki, nawet teraz czasem lubię posłuchać ich kawałków dlatego był to mój "must have" filmowy :). Wrażenia mam bardzo mieszane, z jednej strony film odrobinę się ciągnął i w niektórych momentach przynudzał ale z drugiej pozwolił mi na powrót do lat młodości i powspominania starych, dobrych czasów. No i końcówka, po której w kinie zapadła totalna cisza. Ogólna ocena pozytywna, polecam.

Po takim dniu naładowałam baterie na cały tydzień!!!
 

poniedziałek, 15 października 2012

zrobsobiekrem.pl

Dzisiaj przyszło do mnie oczekiwane z niecierpliwością zamówienie ze strony www.zrobsobiekrem.pl. Postanowiłam przetestować naturalną pielęgnację skóry, jestem niezmiernie ciekawa efektów.

Przesyłka była bardzo dobrze zapakowana, co zabezpieczyło zawartość przed uszkodzeniem.

Zawartość pudełka wyglądała następująco:


1. Organiczny hydrolat z kwiatu krwawnika. Kiedyś miałam hydrolat różany i muszę przyznać, że średnio mi pasował, zobaczymy jak będzie z krwawnikiem :)
2. Rafinowany olej jojoba. Jojoba JADWIGI sprawdziła się u mnie bardzo dobrze, skóra po nim była nawilżona i bardzo ładna. Postanowiłam spróbować tańszej wersji ze strony zrobsobiekrem.pl
3. Organiczny olej makadamia. Kupiłam go w celu zadbania o końcówki włosów.
4. Francuska glinka zielona. Zielona glinka zawsze działa na mnie genialnie, mam nadzieję, że i tym razem się nie zawiodę.
5. Spirulina algi morskie. Nigdy nie próbowałam, do zakupu zachęciły mnie dobre opinie. Pierwsze wrażenie to niezły rybi smrodek.


6. Butelka spryskiwacz - może kiedyś się przyda :)
7. Butelka atomizer - hydrolat już został do niej przelany.

Oczywiście jak już poużywam tych naturalnych dobroci to dam znać co i jak.

Healthyfashionow

piątek, 12 października 2012

Zakupowo.

Dzisiaj krótko, zwięźle i na temat: zakupy z ostatnich dwóch tygodni.

Buty NEW LOOK, które dzięki studenckiej zniżce udało mi się kupić 20 % taniej (lubię to! ;))

Płaszcz RESERVED pokochałam za kolor, który dodaje mi energii na cały dzień.

Bluzki - ćwieki, koronki - czyli wszystko to co uwielbiam.

 Ćwieków ciąg dalszy, czyli torba PROMOD.

Lordsy, botki, jeden z ulubionych żeli do kąpieli (pokochałam je za obłędne zapachy) oraz szminka Rimmel Lasting Finish Lipstick by Kate Moss - nr 16 

Kolor szminki :)

Ratunek dla włosów: odżywka do włosów TONI&GUY, odżywka DOVE, jedwab BIOSILK

Odżywki EVELINE, niby inne a skład ten sam. Ale ja je lubię, dobrze działają na moje paznokcie, stosuję jedną warstwę pod lakiery kolorowe.

Zapas ukochanych szamponów ALTERRA.

Która z nas nie kocha zakupów? ;)

środa, 10 października 2012

Zdenkowany wrzesień!

Wrzesień minął 10 dni temu a ja dopiero teraz robię podsumowanie wrześniowego projektu denko. Jedyne co mam na swoje usprawiedliwienie to to, że zdenkowałam cztery produkty więcej niż zakładałam na początku. 

Zdenkowana ekipa :)



Pokrótce opiszę każdy z produktów.

1. SORAYA, Summer Slim, Balsam do ciała wyszczuplająco - antycellulitowy - dwie rzeczy, które odpowiadają mi w tym balsamie to zapach i pompka. Konsystencja dla mnie zbyt gęsta, jeśli chodzi o działanie to jest zerowe (oczywiście nie wierzę, że balsam mnie wyszczupli ale chciałabym, żeby chociaż delikatnie ujędrniał). Nie kupię ponownie.
 
2. NIVEA, Free Time, Żel pod prysznic - jak dla mnie żel powinien spełniać jedno zadanie - myć, jeśli dodatkowo ładnie pachnie to jak dla mnie jest na plus. Żel Nivea Free Time spełnia te dwa warunki więc ode mnie dostaje ocenę pozytywną :).

3. GARNIER Ultra Doux, Odżywka do włosów zniszczonych - przyjemna konsystencja, ładny zapach, włosy po jej użyciu są miękkie i wygładzone, nie kupię jej jednak ponownie, ponieważ uwielbiam wypróbowywać nowe odżywki do włosów.

4.
AVON, Foot Works, dezodorant do stóp - fajny, odświeżający zapach, utrzymujący się jednak bardzo krótkotrwale, kosmetyk - gadżet.

5.
AVON, Foot Works, lawendowa maseczka do stóp - uciążliwa w użyciu, jednak stópki po niej są wygładzone i przyjemne w dotyku.

6. GARNIER MINERAL, antyperspirant -
jeden z ulubionych, jednak ma jeden minus, jest nim konsystencja kosmetyku, zbyt wodnista, wylewa się z opakowania.
 
7.  EVELINE Bio Hyaluron 4D, Liftingujacy Roll On pod oczy - baaaardzo wydajny (myślałam, że nigdy się nie skończy), przyjemnie chłodzi okolice oczu i rozświetla spojrzenie.

8. 
ESSENCE, Eyeliner w pisaku - mój ulubiony, piękna czerń, precyzja malowania. Kupię ponownie na 100%.

9.  L`Oreal Professionnel, Masque Macadamia - Obłędny zapach, gęsta konsystencja, włosy po jej użyciu szalenie miłe w dotyku, lśniące. POLECAM!

10. IsaDora, Puder Velvet Touch - ładne matowe wykończenie, nie tworzy efektu maski, zwykły puder, niczym się nie wyróżniający.
 
11. Carmex - osobiście nie rozumiem jego fenomenu, drażniący zapach, usta wygładzone jednak nie bardziej niż po użyciu każdej innej pomadki ochronnej do ust.

12. Sally Hansen, Diamond Cuticle & Nail krem
- fajny krem, niesamowicie nawilża, przyjemna konsystencja.
 
13.
Sally Hansen, Cuticle and Nail Refiner - jak dla mnie gadżet, moim zdaniem lepiej działa peeling cukrowy do rąk Eveline.

14. ZIAJA, maseczki - lubię wszystkie, każda spełnia swoją rolę, nie uczulają, nie podrażniają.

15. Jadwiga, olejek JOJOBA - ładne szklane opakowanie, świetnie nawilża, ja stosowałam go na noc zamiast kremu, zauważyłam, że cera po nim jest promienna i wygląda na wypoczętą, jedyny minus to pompka, która w połowie opakowania przestała działać.

16. ALTERRA, szampon Granat i Aloes do włosów suchych i zniszczonych - szampony Alterra są moimi ulubionymi, mają specyficzny zapach, gęstą żelową konsystencję ale ich działanie to bajka. POLECAM!

17. Be Beauty, sól do kąpieli relaksująca lawenda - estetyczne opakowanie, ładny zapach, świetny niedrogi gadżet do kąpieli.

18. Listerine, Total Care Enamel Guard - jak dla mnie najlepsze płyny do płukania jamy ustnej, lubię wszystkie, spełniają swoje zadanie, maksymalnie odświeżają jamę ustną.

Ufff, 18 zużyć to dość spora liczba. Po tym miesiącu stwierdziłam, że zmienię system denkowania, czyli nie będę zakładać na początku miesiąca co zużyje, bo później odczuwam zbyt dużą presję, że muszę zużywać te kosmetyki i nie używam ich z przyjemnością :D. Dlatego będę po prostu zużywać kosmetyki i podsumowywać na koniec miesiąca co udało mi się zużyć. Bez ciśnienia.

W końcu mogę wyrzucić z łazienki zalegające puste opakowania!!!





wtorek, 18 września 2012

Mr. Bunny i LRP, czyli łupy allegrowe.

Ostatnio przeszukując allegro postanowiłam kliknąć "kup teraz" dwa razy. Tym prostym sposobem stałam się posiadaczką absolutnie fenomenalnego etui na telefon oraz żelu do mycia twarzy La Roche-Posay.

Co do etui, to pomysł aby królik kicał ze mną w torebce zrodził się w mojej głowie już dawno ale dopiero teraz zdecydowałam się na jego zakup.

Proszę Państwa oto Mr. Bunny ;):

 
Tutaj jeszcze w opakowaniu



Jak dla mnie ogon jest zbędny i nie spełnia swojej funkcji (podpórki pod telefon) dlatego został on odczepiony, na szczęście nie stanowiło to problemu, gdyż jest on przyczepiony na przyssawkę i można go odczepiać oraz przyczepiać w każdym momencie.

Kolejnym łupem jest żel do mycia twarzy z La Roche-Posay EFFACLAR. Narazie postanowiłam kupić 50 ml tubkę i spróbować co to za cudo (ma bardzo dobre opinie na forach internetowych). Jak poużywam na pewno zdam relacje.


pozdrawiam,
Healthyfashionow

piątek, 7 września 2012

Express Warszawski.

Ponad 500 kilometrów dzieliło mnie od Warszawy, pokonałam je dzielnie aby spędzić w stolicy niecały dzień. Moim celem było załatwienie sprawy w Ministerstwie Zdrowia.



Gdy już załatwiłam swoje sprawy stwierdziłam, że szkoda jest od razu wracać do domu i zrobiłam sobie dzień spacerowicza :). Na początek musiałam się dosłodzić...


 Później był baaaardzo przyjemny relaks przy fontannie


Następnie spacerek po śródmieściu...


...z pomarańczową granitą w ręku

i sruuuu do domu ;)

Healthyfashionow