wtorek, 20 listopada 2012

INGLOT - co nieco na poprawę humoru.

Dzisiejszy dzień rozpoczęłam od wizyty w INGLOCIE.


Na mojej liście zakupowej był puder i tusz do rzęs, do tuszu dostałam gratisowo kredkę do oczu, a dodatkowo wpadł mi w oko zielony korektor w słoiczku.



 Już wykonałam pierwsze testy i mogę napisać, że puder to dno i 3 metry mułu, o reszcie napiszę więcej jak trochę poużywam.

Teraz delektuje się kawką i karpatką, którą upiekłam w niedzielę ( mega kalorie ale niebo w gębie:) )


MIŁEGO DNIA!!! :)

2 komentarze:

  1. Oj, to ciastko na ostatnim zdjęciu kusi..!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Widzę, że też Cię ogarnął Inglotowy szał :)) daj znać jak reszta łupów się spisuje :)

    OdpowiedzUsuń